Bal na zacisznej
zakłada najlepszą sukienkę
tańczy przed lustrem
dobrej tancerce nie potrzebny
jest partner powietrze
prowadzi najdelikatniej
w niebieskim jej najładniej
czarny kot wpatrzony z podziwem
koniec balu gasną światła
pałac zamienia się w dom
do którego nikt nie wraca
autor
cioł
Dodano: 2005-08-08 16:29:44
Ten wiersz przeczytano 558 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.