Bal samotnych serc...
Święta Bożego Narodzenia spędzili osobno,
jak i Sylwestra...
On wciąż ją zdradzał...
Ona nie mogła tego wytrzymać...
Lecz bardziej bała się samotności...
Miała nadzieję że wszysko się ułoży...
Miała ogromne marzenia...
Że będą razem chodzili po plaży o zachodzie
słońca...
Że wezmą ślub i będą mieli dzieci...
Że on nie będzie jej zdradzał...
A jej największym marzeniem było żeby on
przestał ją bić...
Nieco darastyczny jest ten wiersz... ale zaglosujcie na niego
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.