Ballada o Koniach
Rumaków grzywy z wiatrem splecione
Niczym natchnionej harfistki dłonie
Stukot ich kopyt to rytm wolności
Tak, jak spragnionych za wodą pościg
Nie znają mapy, ni ludzkich szlaków
Nie noszą żarem pisanych znaków
W żyłach ich czystej radości soki
Świat im jest domem, nie trza im okien
autor
eyelessoverseer
Dodano: 2009-07-28 13:10:16
Ten wiersz przeczytano 903 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
ostatni wers szczególnie mi się podoba, ładnie piszesz
, przemawia to do mnie, całość na +
Wiersz mi się podoba. Ładna ta przyroda.