banał II
dedykuję antybanałowi, który pewnego ponurego dnia rozśmieszył mnie swoim komentem o niewolnicy Isaurze;) tym razem ja go chcę rozśmieszyć:)
Widzę uśmiechy – podkówki
szczęścia,
dłonie otwarte niczym wachlarze
i słyszę świata błogosławieństwa...
Ale nie o tym marzę.
Drzwi w krąg otwarte i drogi proste,
twarze przyjazne i słów drogowskazy,
buty wygodne, skoszone osty...
Ale nie o tym marzę.
Więc o czym? – pytasz. Odpowiem
szczerze:
o czyjejś dłoni z moją splecionej
i słowach „kocham” (jak dźwięk
pacierza)
wybitych serca dzwonem.
Komentarze (19)
Znaleśc swoja druga połówke czasem jest tak trudno.
Zycze ci szczęscia.
Antybanał potrafi rozbawić- to fakt. Ty natomiast
swoim marzeniem wzruszasz. :)
uśmiech drogą do serca drugiego człowieka...myślę, że
spełni się Twoje marzenie, może niedługo
temat i rymy czyli całokształt ok.