banalny erotyk
dla ciebie kochanie
słowa rodzą się w jego oczach
ale po chwili umierają
gdy spogląda na mnie nagą
rozpalona do czerwieni
czekam już tylko na jego dotyk
przyspieszone serca bicie
wilgotny oddech na mym ciele
gdzieś obok słychać świst kul
jemu to nie przeszkadza
a nawet dodaje odwagi
językiem zwiedza zakamarki mego ciała
błądzi palcem kreśląc ósemki
między moimi udami
jakby szukając oznak kochanka
jestem już wolna rozluźniona
wchodzi we mnie głęboko
z gardła wydziera się niemy krzyk
rozkoszy
jego biodra kołyszą się rytmicznie
jak liście tańczące na wietrze
w końcu przygniata mnie swoim ciężarem
nasze ciała w statycznym świetle
zlewają się w całość
trzymam go kurczowo
w objęciu mych nóg
pragnę by już mnie nie opuścił...
aby zawsze nam było razem wspaniale...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.