Baranek
Będąc wczoraj w mieście, świątecznego
baranka kupiłem.
W domu na stole pod palemką stoi,
a ja patrzę...
i jak mnie ktoś przekona, że to nie jest
pudel...
tak mnie intryguje – ta podniesiona noga
Będąc wczoraj w mieście, świątecznego
baranka kupiłem.
W domu na stole pod palemką stoi,
a ja patrzę...
i jak mnie ktoś przekona, że to nie jest
pudel...
tak mnie intryguje – ta podniesiona noga
Komentarze (19)
Pamiętam takie cukrowe, też mi zawsze pudle
przypominały.
Pozdrawiam i wszystkiego najlepszego świątecznie życzę
:)
Rozbawiłeś mnie tym barankiem. A może to nie pudel, a
jedynie bubel?
Pogodnych Świąt
Oj można się czasem pomylić :)
Oj, karlu! Nie ma dla Ciebie "świętości"! Pozdrawiam!