.:Baśń zaczarowana:.
Pamiętam...
Pierwszy Nasz pocałunek
co prawda z lekkimi procentami,
ale juz wtedy wiedziałam
jacy będziemy w sobie zakochani...
A pamietasz Nasze wagary?
To był pretekst abyśmy sie spotkali,
wtedy nawet żeśmy coś sobie wyznali,
choć nie było to wyznanie miłosne,
ale ciepłe i radosne...
O!
Przypomniało mi się teraz,
jak dostałam pierwszą różę od Ciebie,
byłam wtedy w siódmym niebie,
bo wiedziałam,
że Ty do mnie coś czujesz,
a może mnie nawet miłujesz...
Najpiękniejszym dniem,
był dzień,
kiedy wyznałam Ci,
że KOCHAM CIĘ!,
gdy te słowa płyneły z ust moich,
blask był w oczach Twoich.
Nie chciałeś wierzyć w to co
powiedziałam,
byłeś zaszokowany i cały zarumieniały...
Jakbym mogła zapomnieć o Naszych
wakacjach
i tylu atrakcjach.
Te wakacje spędziliśmy sami,
domek mieślimy w lesie,
w lesie...
w którym echo się niesie.
Wakacje były wspaniałe,
lecz tylko tydzień trwały,
bo finanse małe...
Teraz...
gdy jesteśmy na AMEN w sobie zakochani,
piszemy nadal swa baśń,
jak zaczarowani...
Jakos ostatnio mnie wzieło na wspomnienia... najbardziej wspominam te chwile kiedy sie nawzajem poznawaliśmy... te pierwsze kroki, wyznania, pocalunki, a teraz... Jestesmy razem juz 26 miesiecy:)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.