Beton
Gdzies w otchłani, niedaleko,
Siedze sobie na "betonie".
Tobie piwko szumi w głowie,
A mnie winogrzeje w skronie.
Tak siedzisz zapatrzona,
Ja siedze dzięki Tobie.
Te gwiazdy w końcu spadną
I nic nie będzie prawda...
Nic nie mówie, nic nie powiem,
Chciejmy ciszą żyć oboje.
Chcę popatrzyc w Twoje oczy,
Czytać rzeczy niepojęte...
Niczym zwoje...
Ja wiem, że nie pasuję,
Że w świetle jestem nikim.
Ale, teraz tu przy Tobie,
Świat to my - ku sobie...
"Beton" to takie magiczne miejsce na jeziorem, miejsce wielu wspaniałych spotkań...:)))
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.