Betonowe Ach - Świątynie
Odprawiam egzorcyzm nad upadłym światem,
Oczyszczam słabnącą poświatę Boga z brudu
kalekiej cywilizacji.
Słowem obnażam prawdę o betonowych
świątyniach Pana Człowieka,
Przechadzam się po ulicach w Erze
Zwyrodniałych Priorytetów.
Z daleka milczące makiety, a w środku wyje
z bólu ostatnie, niewinne dziecię,
ściskając lalkę z plastiku, jakby miała za
nie krzyknąć w zadymione niebo.
Na ambonach swoje plotą w kółko
Dyktatorzy,
List Otwarty do motłochu. Wskazujący palec,
oskarża w imię boże.
Ten zasłużył, ten jest z nami, a tych
trzeba wypatroszyć,
Nie ma miejsca dla rebelii. Tutaj rządzą
samozwańczy prorocy.
Wskaż nam cel, lub dobądź miecza w imię
naszych interesów,
Albo usiądź na tym krześle. Świat obejdzie
się bez ciebie.
W lasach pochowani ci, co jeszcze
pamiętają,
O co chodziło w siedmiu dniach stworzenia.
I co umarło między ulicami.
Padlina rozkłada się na granicy strachu i
obłędu,
Partyzanci poszli spać. Nie obudzą się już,
oszukani dawką leków.
Płoną biblioteki i obrazy artystów,
Teraz wszystko na dyskietkach i przenośnym
ołtarzyku.
Komputery są dziwkami, co za darmo się
oddadzą,
Weźmiesz, bo inaczej cię tu nie ma, Alicjo
z krainy przedawnionych morałów.
To już nie jest Ziemia. To już nie jest
świat Człowieka. To jest projekt Bożka
Piromana,
Z nienawiści ludzkiej powstał. Składa jaja
na Centrali rozdającej Pojmowanie.
I po kablach, ulicami, kanałami do nas
płynie,
Nowy system sensu życia. Gwałt zbiorowy.
...A z daleka wciąż milczące, betonowe Ach
- Świątynie.
Komentarze (1)
Rozwija się Pan, to znów pikuje w dół :))) Moim
zdaniem jest to najlepszy Pański tekst, jaki
dotychczas przeczytałem (co absolutnie nie oznacza, że
jest bez wad- jak dla mnie niepotrzebne są wielkie
litery i ,,dziecię", w paru miejscach przegadanie itd,
ale biorąc pod uwagę całość- jest lepiej).