Bez ciebie
Bez ciebie dom jest taki pusty,
każdy dźwięk przestraszony milknie.
Nie ma nic, z czego mogłabym się śmiać.
A dzień? Mógłby już nie istnieć...
Szukałam cię w zachodzie słońca,
poparzyłam boleśnie dłonie.
Choć tyle razy potrząsano mną,
nie chciałam wierzyć, że to koniec.
Bez ciebie nawet lato nie cieszy,
noc dawno utraciła smak.
Filiżanka kawy nie pobudza do życia.
Tak strasznie twoich dłoni brak...
Bez ciebie nic się nie układa
i nagle przestało wystarczać sił.
Ja tylko chcę byś stanął w drzwiach
i już na zawsze przy mnie był...
Przysięgam, zrobię wszystko,
tylko wróć, obiecaj...
Bo ja nie poradzę sobie sama,
i wszyscy wmawiają mi, że cię nie ma...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.