Bez ciebie...
Białe obłoki pędzą po niebie.
I nie ma znów przy mnie Ciebie.
Leże na trawie przy chłodnym wietrze.
Tak bardzo tam gdzie Ty być też chcę.
Te miejsce pokazuje mi Twój obraz -
wspomnienia.
Tamte chwile nie wrócą, pragnę
odnowienia.
Mój umysł ciągle myśli o Tobie,
serce wciąż stuka w rzece nadziei tonie.
Idę do domu.
Kładę się do łóżka i chcę by we śnie
cofnęła czas jakaś wróżka.
Ale ona cofa czas tylko na chwilę.
Bo rano jednak okazuję się że się mylę.
To był sen nie rzeczywistość.
Mój błąd na moim życiu się odcisnął.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.