Bez Ciebie ciemność zwycięża !
Bez Ciebie ciemność zwycięża
w każdym moim geście
i choćby ludzi tłum nagle stężał
bez Ciebie pusto jest w tym mieście
Chodniki od twych kroków nabrzmiałe
dziś puchną samotności stukotem
i tam gdzie jeszcze wczoraj serce miałem
teraz tylko dziura wypełniona błotem
Pomniki twych ust zastygłe w ciszy
tęsknoty wiatr ciągle targa
a ja czekam aż ktoś mój żal usłyszy
zetrze zakurzony ból na wargach
Bez Ciebie gubię się wśród starych
kamienic
słysząc jak naśmiewa się ze mnie Bóg
A te wszystkie okna jak tysiące
szubienic
czekają tylko aż przekrocze ich próg
Bez Ciebie plac wolności zastygł
w ponurej defiladzie jednakowych dusz
ich spojrzenia niczym drut kolczasty
oplatają mnie całego w szerz i wzdłuż
Straszliwa jesień która mnie dopadła
rozciąga sie mrocznym dywanem upokorzeń
a wstyd wylewa się z przepitego gardła
sprawia,że coraz ciemniej jest na dworze
I kiedy wszystkie latarnie dogasną
wprawiając całe miasto w osłupienie
w tych ciemnościach moje usta wrzasną
że bez Ciebie śmierć jest wybawieniem !
Komentarze (2)
Jest kilka literówek do poprawy np.ogonki i wszerz
piszemy razem. Klimat wiersza dobrze oddaje smutek i
ból za ukochaną.
Wiersz pełen smutku, nieutulonej tęsknoty a nawet
bólu. Miłość ma różne oblicza. Pozdrawiam