Bez ładu i składu

Niezaszufladkowane limeryki z życia wzięte.

Do przydrożnej karczmy koło Pińczowa,
wpadła znienacka wściekła Geslerowa.
Kurze wytarła,talerz zbiła -
i szefa kuchni wyrzuciła.
Karczmarz więc może plajtować od nowa...


Na leśnej drodze za Sochaczewem,
pijany kierowca zderzył się z drzewem.
Auto rozbite, guza ma -
ale ogólnie szafa gra.
Wstał i pić dalej poszedł ze śpiewem...


Z podgórskiej osady Dziećmorowice,
chłopy za chlebem zwiały za granicę.
Trudny okres żony miały,
parobków więc zatrudniały.
No i sex uprawiały nie pszenicę...


Na gminnej ławeczce wsi Wilkowyje,
czterech aktorów na okrągło pije.
Role się często im kićkają,
a oni chlają, chlają, chlają.
Od tego picia mają świńskie ryje...


Prognostycy od przyrostu w Paryżu,
zalecali młodym jedzenie ryżu.
Że niby ten niełuskany,
jest w płodności pożądany.
Zasiali więc ryż i czekają wyżu...


Dedal z Ikarem wiali z wyspy Krety,
skrzydła zrobili do kitu niestety.
Ikar frunął zbytnio w Słońcu,
i roztopił skrzydła w końcu.
Zleciał na mordę biedaczek - O rety!


Stary aktor w kościółku na Woli
zagrał Sowińskiego w głównej roli.
Jak się staruszek nawalił,
to im dekorację spalił.
Poległ by nie być w ruskiej niewoli...


Jeden marynarz z Sewastopola,
statystce na planie strzelił gola.
dziewczyna ta całkiem fajna -
grywała u Ajzensztajna.
To z Potiomkina słynna rola...


Od podstawówki aż do Sorbony,
chłopaki noszą w portkach kondony.
Wzrokiem dziewczęta lustrują,
i świństwa w myślach planują.
Przezorny zawsze ubezpieczony...


Wieść niesie że burmistrz Werony,
chce zamurować w mieście balkony.
Jakiś zboczeniec grasuje,
i dziewice deprawuje.
Romeo jest z lekka rozbawiony...


W ogrodach papieskich przy Watykanie,
któryś z Kardynałów wywiesił pranie.
A że w kolorze było czerwonym,
był o komunizm posądzonym.
Teraz do Moskwy czeka go wygnanie...

autor

Stumpy

Napisany: 2016-07-07 Dodano: 2016-07-07 09:31:05

Ten wiersz przeczytano 1158 razy

Oddanych głosów: 20

Rodzaj Rymowany Klimat Ironiczny Tematyka Życie

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie