Bez przebaczenia
Bezbarwny, przezroczysty
Jakze pelen chlodu
I jak krysztal czysty
Zimny sopel lodu.
Nieczule, obojetne,
Nieprzewidywalne,
Tak jak cos, gdy zwiednie
Tak nieodwracalne.
Zlosliwe i butne,
Msciwe w swojej dumie
Twe serce okrutne
Wybaczac nie umie.
Slowem sie nie splami,
Jak z otwartej chmury
Perlistymi lzami
Nie zaplacze z gory.
Moze sie zawstydzi
Mdla wzruszenia chwilka
I gdy nikt nie widzi
Glosniej westchnie tylko,
Ale sie nie shanbi
Choc cieniem slabosci.
Bedzie tylko cierpiec
Cicho, w samotnosci...
Komentarze (3)
Bardzo mądry wiersz-ukryje słabość a dla ludzi ubierze
kolejną maskę i odegra kolejny spektakl życia. W taki
teatrze bawi się tylko jednak widz nie aktor!:(
Ciężko żyć bez przebaczenia, ale nic nie poradzisz na
zatwardziałe serce, poprostu trzeba się nauczyć z tym
żyć.
dwie ostatnie zwrotki troszkę słabsze... ale wiersz o
zatwardziałym sercu, nieumiejącym przebaczyć
rewelacyjny! Porusza niesłychanie ważny temat - czy
umiemy przebaczać...