bez przebaczenia/13
jednej takiej od jednego takiego...
mogłaś mieć mnie do szpiku kości
z ust spijać własne kaprysy
zapach skóry nagiej wąchać
dzisiaj nic się już nie liczy
potrzebny byłem tylko na wtedy
do dzikich scen na wyłączność
środkiem zimy tonąc w zaspach
gotów biec za tobą boso
bić za nagość pełnych piersi
ud wzniesionych nad podłogą
branych szybko gdy dom spał już
rankiem kradzionych na nowo
każdą z tamtych pospuszczanych
chwil i zasłon rozedrgania
szmatą brudną przetarliśmy
nikt się już nie kłania...
Komentarze (49)
can I...ślinię się na owocowo:)
prawie erotyk .piekny i jakże prawdziwy.dobrze oddalaś
egoizm .pozdrawiam
...potrzebny byłem tylko na wtedy...Niektórzy
wykorzystają zakochane osoby do cna,są wyrachowane
bezwzględne .Pozdrawiam.
Przebaczenia głaszczącym lekiem bywa tam, gdzie
cierniste chęci motającym tłem wydarzeń są.