bez przemocy
na krawędzi wytrzymałości
cierpliwośc pękła jak dętka
powtarzam-nie płacz
ocieram łzy
blade,kruche,popękane
zgaś pragnienia jak kiepa,zamknij oczy
wyrzuc zapałki
zapomnij
doznania schowaj w szkatułkę
niech kurz to przykryje
nie dotykaj
nie pytaj
uczucia zdziczałe
też zgniją
autor
madziarara666
Dodano: 2009-02-13 20:09:40
Ten wiersz przeczytano 766 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
łanie napisany wiersz przekazuje sporo uczuć smutku i
walki o lepsze jutro bardzo dobrze
poprowadzony:)))poz.
Bez pragnień, doznań i uczyć ciężko się żyje. Koło
ratunkowe bardzo potrzebne.
Idziesz w dobrym kierunku..+pozd