Bez serca
Kobieto bez serca, z nieszczęścia
śmiejąca,
Co patrzysz mi co dzień w oczy głęboko,
Czy byłaś Ty kiedyś w cokolwiek
wątpiąca,
Ty niczym nieporuszona opoko?
Za miłość Twoją oddałbym życie,
Byś chciała mnie kochać oddałbym wiele.
Bo kocham cię bardzo, lecz niestety
skrycie,
Choć odradzają mi to przyjaciele.
Aniele z mych marzeń sennych jedyny,
Gdy marzę o Tobie to cały wnet blednę
I leżę tak blady całe godziny,
I ciało me leży w marzeniach bezwiedne.
Duszą unoszę się ku niebu, w obłoki
I pytam aniołów czy Ty mnie miłujesz...
Spytałbym Ciebie lecz nie znoszę zwłoki
A Ty nie odpowiesz, bo Ty nic nie czujesz.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.