BEZ TYTUŁU
Szkalana kropla
Stuka w oknaPada deszcz
Złotych myśli
Tych o których marzyliśmy
Przez chwilkę byliśmy jednością
Jednym okruchem
Małą całością
Z każdym powiewem wiatru
Jesteśmy bliżej naszego sakrum
Naszego wspólnego
Dążymy tam jednak osobno
Zachowaliśmy godność
By móc w tej ostatecznej chwili
Rozstać się jako przyjaciele sobie
mili...
byłam w niebie teraz nie ma tam nawet Ciebie... ( i dobrze... można kochać także na ziemii.. i w piekle:P )
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.