Bez tytułu...
Stos nieznanych przyczyn,
stos nijakich marzeń,
to był zły mój wyczyn,
zdaję sobie sprawę...
Problem za problemem
ciągle mnie przygniata,
przyznam się, że nie wiem,
co za tym się przeplata...
Głupich kłótni mam dość,
dość mam niepewności,
każdy robi mi na złość,
dążę do nicości...
Pragnę szczęścia naszego,
a że marna w tym nadzieja,
szukam więc już nowego,
serca mego złodzieja!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.