BEZCIELESNE DOBRO
W wichurze kłopotów
chcę zgasić świecę mego życia
nie myśleć, nie czuć, nie być
odrzucę grzeszne ciało
będę żyć duszą
w dobroci ludzkich spojrzeń
w śpiewie ptaków
w pięknie przyrody
będę ja
nielicząca czasu forma dobroci
ślepa na krzywdę i zło
doczekam końca świata
by być osądzoną z zapachu bzu
piękna majowej łąki
cudu wschodzącego słońca
bez ludzkiego ciała
bo ono wszystko utrudnia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.