Bezład serca
Przeszłość teraźniejszością,
jak w lustrze rzeczywistością.
Odbija kolory łez strugą rozmyte.
Szarości odcienie,
tęsknoty cierpienie.
W ciemności błądzenie,
w poszukiwaniu śladu jej serca
istnienia.
Dwie dłonie splecione,
nie w miłości koronę.
Na kolanach podparte,
serce rozłąką rozdarte.
W modlitwie cichutki... najcichszy,
pokornie Bogu zawierza... najlichszy.
Nad życie jej sercu oddany,
z własnego wyboru przegrany.
autor
Wojtku
Dodano: 2007-06-28 08:29:58
Ten wiersz przeczytano 435 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.