Beznadzieja
Tonę w beznadzieji.
Przyjdź, weź za rękę
i wyciągnij mnie
z beznadzieji zwanej
życiem.. Nie daj się,
nie zwątp w siebie,
we mnie, w Nas i okryj
płaszczem słońca.
Niech beznadzieja
utonie
we łzach szczęścia,
niech sama w sobie
płacze za Nami.
A My w tym czasie
uratujemy świat.
Uratujemy świat
przed beznadziejną
monotonią
i brakiem tolerancji.
Pozwól znów kochać,
śmiać się
i trzymać Cię za rękę.
Pozwól znów
zapatrzeć się w słońce
i opadające jego promienie.
Niech jutro będzie
lepsze niż wczoraj,
a dziś okaże się,
darem od losu.
By każda minuta
warta znów była życia.
Życia, które bez Ciebie
jest beznadzieją
złośliwego życia.
Komentarze (1)
smutkiem pisany piekny wiersz - przeczytalam z
przyjemnoscia.