Beznadziejnie biały obrus
ileż jeszcze sił witalnych
jest w tym obumierającym ciele
wyjałowionym z głośnego śmiechu
zimna pościel z niewyczuwalnym
pod opuszkami sensem
i księżyc za mgłą firanki
jedyny świadek cierpień
układania hipotetycznych scenariuszy
z wyuczonym dialogiem na wypadek
gdyby Bóg jednak zmienił zdanie
co jeszcze można zrobić
ile kotów nakarmić gołębi
żeby poczuć chociaż namiastkę
okruszek ślad pozostawiony
na obrusie haftowanym dla zabicia czasu
żeby nie był tak beznadziejnie biały
jeden kubek jeden talerz
nabożny rytuał jako jedyny sposób
pokazania się światu w nowym płaszczu
i całe szczęście że tylko jedno życie
rymowane.blogspot.com
Komentarze (7)
Piękny i głęboki tekst.Pozdrawiam.
poetycko, a jednocześnie bardzo realistycznie ukazana
samotna starość, każdym wersem i świetny tytuł;
pozdrawiam
Bardzo snutny ale pięknie napisany.
..."jeden kubek jeden talerz
nabożny rytuał jako jedyny sposób
pokazania się światu w nowym płaszczu..." ładna
metafora - ciepło pozdrawiam :)
Samotność z wiersza krzyczy. Dobry wiersz.
Pozdrawiam:-)
Piękny wiersz, pozdrawiam cieplutko
Dobrze oddana, porażająca samotność. Dobrej nocy.
Bardzo trudny wiersz ale piekny. Trudno mi go ogarnąć,
mam jakiś "myślotok" i tylko w głowie, jak mantra,
ostatni wers wciaż powtarzam "i całe szczęście że
tylko jedno życie". Zadumam sie tutaj na dłużej :-)