Beznadziejny płomień
Radość że tego się trudno żałuje
albo z nieba spadła
albo przyleciała z daleka
tym więcej widzisz bólu
tym szybciej zobaczysz konsekwencje
fantazja zbudowana z prawdy
jest istnieniem inspiracji
otoczonej oddziaływaniem
satysfakcja z cierpienia
jest smutne co było
nie sztuką jet poznać czarne uczucia
tylko się dowiedzieć
tyle srebra na wadze
by jak najwięcej się opłacało
zdobyć to co się podoba
szary poranek otwiera dzień
by nocą rozbłysk przyszedł
tyle ciemności
gwiazda kocha w twych dłoniach
jej ręką pozwól trwać
Komentarze (41)
JESTEM NA tak
Bardzo ładny przekaz! Pozdrawiam!
Nie ma takiej ciemności, której światło by nie
pokonało. Wiersz z nadzieją, a nadzieja to pierwszy
promyk :)
Cóż, ból jest wpisany w życie każdego człowieka,
niejednokrotnie przez niego zawiniony. Lecz zawsze
towarzyszy światło, czyli nadzieja na lepsze dni.
Pozdrawiam Damahielu.
W ciemności jeden płomyk staje się królem...pozdrawiam
:)
...z nadzieją idzie zmiana...oby na lepsze...by jak
najwięcej się opłacało...pozdrawiam serdecznie
w nocy każdy rozbłysk niesie ze sobą strach nie tylko
zwierząt...pozdrawiam
a jednak jest nadzieja na rozbłyśnięcie dnia ..
Jak rozbłyśnie rozjaśni każdą ciemność. I będzie
trwać. Pozdrawiam serdecznie.
ładna melancholia, otulona nadzieją:) pozdrawiam
serdecznie
Czarne barwy, jednak nadzieja się tli.