BEZRADNOSC
Dla Anioła, który dodał mi skrzydeł
Krzyczę do Ciebię z dala.
Czy słyszysz?
Z dala słyszę szept
Pytasz czy kocham.
Pytasz czy tęsknię.
Ocierasz ciepłem rąk me łzy rozpaczy i
bezradnosci.
Targana miłościa,kochaniem zadaję nam ból
Miły.
Nie czekaj.
Nie tęsknij.
Nie pragnij.
Oddaję Twe serce pełne
miłości,czułości-jest zbyt ciężkie dla
mnie!
Nie mam siły dźwigać takiego ciężaru.
Wybacz Miły me słowa!
Nadzieja uplotła nasze ciała pragnące
dotyku.
Niech mój pocałunek uleczy Twe serce i
duszę.
Serce mówi- tak!
Rozum mówi- nie!
Badź mym Aniołem i nie odlatuj w głąb
zawieruchy ludzkiej nienawiści i grzechu!
Dla żolnierza,który pobudził moje serce i rozpalił nadzieje w moje JA.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.