bez/senna
nad oknem pośród gwiazd lśnisz mi dziś zajaśniejesz nie raz..nie dwa
zaświeciłeś w brzozach czekaniem
gęstej bieli rozwianych włosów
zapatrzeniem pieśni słuchanej
gwizdem wcześnie zbudzonych kosów
zapachniałeś z muśnięciem rosy
różu puchem sypanych kwiatów
ciekłych spojrzeń których niedosyt
splecionymi warkoczami z maku
potem zgasłeś jak świecy płomień
sennym płatkiem dłoni nieskorych
namalować zapomnieć o nim
luźną wstążką zgubionej pory
15 stycznia 2007
co na to ja.. jestem..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.