Bezsennie
ponaglony dotyk
powiał szczerością
spóźniony o godzinę
zagubiony
nie ma adresu
i znowu bezsenna noc
okryta mgłą
dłonie szukają zakamarków
pośród babiego lata
w pajęczynie
nienakarmione zmysły
obudzą się jutro
pośród szelestu pocałunków
odkryłam twoją twarz
pełną radości dziecka
już świt…
tutaj jaśniejszy
autor
bodzia
Dodano: 2016-10-02 20:26:37
Ten wiersz przeczytano 1185 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
+) bardzo ładny
pozdrawiam :)
:)
Mms bardzo dziękuje pozdrawiam porannie ...
Milosc czyni swiatlo
A jak ciemno -wyczekujemy poranka albo myslimy-po
drugiej stronie polkuli juz jest:)
Pozdrawiam bodziu
bardzo dziękuje kochani za komentarze odwiedziny
serdeczności dla wszystkich i miłego poranka choć u
mnie pada
Ponaglony dotyk, wybornie.
Piękny wiersz.
Pozdrawiam
wow podobny klimat do mojego ulubionego
ale to chyba ta pora roku
bardzo dziękuje za piękne komentarze wszystkim nawet
gdy brak mi czasu na to by tutaj bywać częściej
jesteście!!! dziękuje
Piękna refleksja Bodziu. Pozdrawiam milutko.
O miłości można czytać zawsze.
Świetny,pobudza wyobraźnię.Pozdrawiam.
szelest pocałunków nie ustanie
nawet gdy świt nastanie Pozdrawiam:))
hahaha tylko oczy zamkniesz... on już nastanie....
pozdrawiam
Czekam aż zjawi się dzień :-) jutrzejszy