Bezsennie
ponaglony dotyk
powiał szczerością
spóźniony o godzinę
zagubiony
nie ma adresu
i znowu bezsenna noc
okryta mgłą
dłonie szukają zakamarków
pośród babiego lata
w pajęczynie
nienakarmione zmysły
obudzą się jutro
pośród szelestu pocałunków
odkryłam twoją twarz
pełną radości dziecka
już świt…
tutaj jaśniejszy
autor
bodzia
Dodano: 2016-10-02 20:26:37
Ten wiersz przeczytano 1187 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
hahahaha oj!! jesteście szaleni.... jak się wróciło to
się odmieniło... uściski
poprowadzone zostało słowo
bardzo zmysłowo...
+ Pozdrawiam :)
...ależ zakręciłaś, nawet świt stał się
jaśniejszy...cóż tak się dzieje, gdy uczucie
szaleje...pozdrawiam serdecznie
taką noc pełna pocałunków do jasności...a jeszcze ? to
by było przeżycie .. pięknej miłości ..