bezsens istnienia
serce nie bije miarowo
zmuszone do rozterki
każde kolejne słowo
to smutek wielki
umysł nie świeci przejrzyście
zmącony dymu gniewem
opadły ostatnie liście
i odleciały z echem
wzrok już nie płonie jasno
zmatowiał spłukany łzami
szczęście z bólu wygasło
wrzucone do ciemnej otchlani
twarz pozbawiona uśmiechu
odbija się od lustra
makijaż zrobiony w pośpiechu
to ceremonia pusta
autor
suzzi
Dodano: 2006-11-28 09:46:29
Ten wiersz przeczytano 567 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.