Bezsilność
Myślami się podpieram,
bo ręce mam zbyt słabe,
by uniosły ciężar mej rozpaczy.
Nasłuchuję wzrokiem,
bo nawet Bóg nie uslyszy
twych kroków milczących.
Płaczę strugami krwi mojej,
bo już lez nie starcza,
by utopić ten ból miłości niespełnionej.
autor
curry
Dodano: 2005-07-21 01:58:45
Ten wiersz przeczytano 466 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.