Biała Dama
Biała dama,królowa,przenika wśród ścian
brązowych
sypie się wśród twarzy stu szarych,twarzy
matowych
wchłaniana poprzez dwoje nozdrzy
pragnąchych
przenika wśród kolorowych lotek
latających
Przy elewacji,leniwie budzi się
kreseczka
gubi się na Niej,jak błędna owieczka
szuka pastrzy,"kto zabierze,kto!?"
za przygarnięcie wynagrodzi razy sto
Leci poprzez szary,dziwny dym z
papierosa
przenika przez płaty lotosu,jak rosa
dzga w sam środeczek,jak prezydencka
kosa
Lata swawolnie,lekko,aż trafia do nosa
Gracze nie przerywają zmagań odwiecznych
nie odrywaja dziwnych spojrzeń
statecznych
"Białą damą" na gwiazd wir,głowy
zamroczone
dziwny "Proletaryat",który dziś zgarnie
koronę
Gdzie jest prawda,gdzie sens tego
zdarzenia
od momentu poczęcia,do zakończenia
od tego wszystkiego kręci mi się w
głowie
"który z Was Panowie,dziś prawdę mi powie?"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.