Biała sukienka.
Nie mamy już siebie...to nic.
Ja wciąż widzę nas ...sprzed lat.
Przez palce przeleciał nam nasz los.
Tak już musi być...to nic.
Zimno i śnieg za oknem mym.
Daleko i blisko jesteś ty...jak nikt.
Za dziesięć lat spojrzymy wstecz.
Uśmiechnę się i ty też...takie to
proste.
A kolejny maj nadejdzie i kolejny rok.
Pamiętnik nie ma już stron...to nic.
Przytulisz mnie...jak zawsze, wiesz.
A białą sukienkę zmoczy deszcz.
...zgubiliśmy się!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.