narkotyk
tak się zakochałem
zażyłem raz
i popłynąłem
nieodgadnioną rzeką
w stronę słońca
świat
kołysał się bezwiednie
w moim ciele
wibrowała krew
ona miała włosy blond
i rude
iskrzyły się świetliki
w jej oczach
popłynąłem
w stronę miłości
jak w narkotycznym tańcu
próbowałem konać
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.