O biedaku mówi do mnie
Raz mnie tylko zaskoczyła
Pewna miła pani
Mówi do mnie
Chodź tu chłopcze usiądź blisko
Ujmij moją dłoń
Cały płonąc ,z nieśmiałością
Lekko się wzbraniając
Siadłem tak jak mi kazała
Dłoń ująłem swoją drżącą ręką
I poczułem jak mi dreszczyk
Przeszył całe ciało
Ona do śmiało mówi
Spójrz mi prosto w oczy
Lecz odwagi tej nie miałem
Skrywam głowę wszędzie
Zerka tylko nie w jej oczy
Rzecze do mnie czy ty chłopcze
Byłeś już z kobietą
Nic nie mówię kręcę głowa
O biedaku mówi do mnie
Tulić się zaczyna
Ja Ci zaraz wytłumaczę
Co robi chłopak i dziewczyna
Za nim zdjęła swa bluzeczkę
Ja byłem pod lasem
I trzymając w dłoni go
Krzyczałem tym czasem
Że nie wolno wzbraniać się
Jak Cię pani prosi
Komentarze (1)
Spojrzę na ten wiersz z dwóch stron. Z pierwszej -
jest sympatyczny, dowcipny, lekko się czyta,
opowiadasz śmieszną historyjkę z "morałem". Z drugiej
strony stoi forma, jest wiele zaburzeń rytmicznych,
rymy nieregularne, piszesz ze wiersz ich nie ma, ale
gdzieniegdzie się pojawiają. Ale generalnie mam dobry
dzień i podchodzę dziś do świata pozytywnie więc
reasumując podoba mi się:)