Bieg po nadzieję wyścia!
Wokół Ciebie świat posępny i smutny
Bez promyka słońca w dzień
Bez połysku księżyca w nocy
Bez miłości bliskiej Ci osoby.
Podążasz ścieżką szukając drogi
Do własnego celu do sensu miłości.
Gubisz się w labiryncie ludzkiej
nienawiści
Idziesz wprost stawiając krok za
krokiem.
Widzisz światło to twój cel
To Twoja Itaka.
Podnosisz głowę, przyspieszasz kroki
I biegniesz z nadzieją na lepszy świat
Z nadzieją, że zrozumiesz tego, co oblicza
Ci czas
Tego, co wie ile jeszcze świat czeka Cię
Abyś mógł kopnąć w dupę świat.
Biegniesz stawiasz krok za krokiem
Jeszcze chwila i odnajdziesz to
Czego szukałeś tyle lat.
Uśmiech na twarzy pojawia się twej.
Ależ cóż to? Gdy stawiasz ostatni krok
Ktoś blokuje Ci nadziei drzwi
Co jest grane pytasz?
To pełen nienawiści i zazdrości
człowiek.
To jest ten, co wrogiem twym odwiecznym
zostanie
Ten, który chce byś zapadł pod ziemię swą
duszą całą.
Nie pozwoli ci odejść zostaniesz!
W labiryncie, w którym już wyjścia nie
znajdziesz.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.