bifrost
pierwszy krok pod uderzeniem stopy
dźwięczy
feeria okruchów siedmioskrzydłych
światłem
związanych gwiazd
wytrzyma materia jeśli odtaję
jeszcze nie czas lodowych olbrzymów
zagrzebany w korzeniach Yggdrasila
wzrok przerzucam jak linę ku koronie
jesionu
do przejścia tyle światów
w rozwidleniach decyzji najpewniejszy
konar
nie do objęcia
choć tak do nich tęsknię
pozostał most spleciony z liczb
przekazów
międzyprzestrzennych na grzbiecie
Ratatoska
w które upycham pragnienia oszukuję
dodając asa na okoliczność gry
ukrytego w rękawie
wątpliwą przepustkę do Asgardu
tak jak wątpliwy jest ten nowy
hipermarket z drugiego brzegu
gdzie na półkach do wyboru
leżą ładnie opakowane miłości
prawie za darmo
bo na ileż można wycenić duszę
w Hel
Komentarze (3)
Nie warto zaprzedawać duszy temu co kusi wyglądem.Idąc
przez życie uważajmy na przejścia i mosty,by nie
znaleźć się na pograniczu światów i odczuć.Najgorsze
to nie być gotowym do przejścia na drugi brzeg.Tak
czytam Twoje słowa a może nie umiem
czytać.Pozdrawiam:)
Jak zwykle w twoim niepowtarzalnym stylu.
jak zwykle dobry wiersz.