Biologiczny żal osobnika XX
Biologicznie po rozmowie z duchownym...
Drżą mi zimne ręce
Widać pod nimi sieć komórkową
Ciało chłodne również drży
Kosmyk nerwowo kładziony za ucho
Dwanaście lat- niby cień
Rozum nie rozpoznałby jego twarzy
Gardło dziś nie chce o nim mówić
Oczy blokowane są przez łzy
Żaden osobnik żyć nie może
W małym stadzie n plus 1
Drugie n dało tylko X
I skończyło przygodę z ojcostwem
Komentarze (7)
ale piękny wiersz :D
dziewczyna, ojca brak, ale jest mama i całe życie
przed nią... ciekawie napisane, dobre
Pochopne związki młodych szybko się rozpadają. Cierpią
na tym najbardziej dzieci często dzieci .
"Stary", mam 18 lat. 12 lat coś trwa
Dwanaście lat a tak wiele osiągnąłeś. Chyba już
przestajesz wierzyć w bajki. A to bardzo dobry objaw.
krótko i treściwie...
Nie Ty jedna jesteś w takiej sytuacji. Ale masz rację.
Nikt nie powinen żyć w takim ubogim "stadzie"...
Wiersz smutny... Ślę uśmiechnięte pozdrowienia!