Błądzę
Jak duch.
Jak zjawa upiorna błądzę
w dzień nawet.
I słońce przygrzewa,
promienie padają
lecz dla mnie niestety
to wciąż jest za mało.
Błądzę po krawędzi.
Myśli nieprzytomne.
Wokół mnie być może
chwile wiekopomne.
Ale mnie nie widzą
i ja też udaję że
ich wcale nie ma
nie chcąc przerwać kręgu.
Kręgu obłędnego.
Kręgu szaleńczego.
Kręgu ciemnej zjawy.
Ludzie
nic nie rozumieją.
autor
Wiwern
Dodano: 2005-10-09 00:19:16
Ten wiersz przeczytano 558 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
A może nie dopuszczasz ludzi do swojego kręgu ?