Ble ble ble
Dotykam jej włosów,
rozczesuje dłonią...
Spłoszone motyle uciekają,
w jej oczach się chronią...
Zapach fiołków,
oduża jak wino...
Pytam jej:
"Kim jesteś dziewczyno"?
Z oczu gwiazdy,
zielone błyski płyną...
Chciałbym w nie patrzeć,
i w nich gdzieś zaginąć...
autor
morfin
Dodano: 2006-11-18 19:50:49
Ten wiersz przeczytano 463 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.