W błękicie oczu...
Wiele się zmieniło...
Zegar wciąż do przodu
niezmordowanie gna
wplatając w moje włosy
siwe nitki przemijania.
I boli myśl, że kiedyś mnie
nie będzie...
A gdy zamknę oczy i pójdę
w nieznane
spal moje wiersze.
Niech ślad po nich zaginie.
Pozostane tylko
w błękicie oczu mego
syna...
autor
kwidzyn
Dodano: 2006-11-26 22:57:04
Ten wiersz przeczytano 804 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
smutny .. ale proszę nie pal wierszy a zapal serce
wiary
wtedy to przejście poczujesz jak wezwanie do lepszego
życia ...
Jeśli się boimy to tego gdzie pójdziemy po śmierci-
prawdziwy . Dla otuchy dodam że ja się nie boję ale
czekam na ten wielki dzień przejścia na drugą stronę
mostu :)Zmartwychwstania