Błękit...
W Grecji było cudownie, kochanie...
Błękitne morze, błękitne niebo
Och, ileż jest odcieni błękitu...
Błękitne fale wspomnień
otaczają mnie codzień ...
Powracają za każdym razem,
gdy w głębię oczu Twych spojrzę...
W tę toń błękitu,
która uspokaja i kołysze mnie
By w odcieniach błękitu
otulić się do snu.
I śnić znów o tym pięknym
błękitnym niebie, błękitnym morzu,
które na krótką chwilkę
będą znów tylko naszym, własnym
Błękitem Miłości...
Lazurem naszego życia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.