Błękit
Błękit nieba ponademnie
chciałbym dotknąć, niedosięgnę
chciałbym poczuć woń błękitną
jak bławatków, które kwitną
Patrzeć rano, jak dzień wita
jeszcze w różu ranek chwyta
rozespany, w puch wtulony
senny, jasny, rozmarzony
chciałbym bliżej błękit poznać
chciałbym w tym błękicie zostać
chciałbym tulić go, być blisko
by błękitne było wszystko.
Chciałbym błękit mieć dla siebie
Może byłoby jak w niebie
Gdyby mogło być jak nie jest
Gdyby błękit... Gdyby teraz...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.