błękit cytryny
zielone listki zaglądają
w metalową puszkę
mimo słońca i braku świec
pożądanie rośnie,
dotykasz mego ciała,
przenoszę się w czasie
znikam na chwilę
czuję jak odpływam
dłonie, które idealnie
komponują się
z wypukłościami ciała
wywołują przyjemny dreszcz
po czym wracam
podziwiać te listki
zaglądające w metalową puszkę...
autor
ida19
Dodano: 2014-05-24 22:10:57
Ten wiersz przeczytano 584 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Hmmmmm,chyba tylko Ty rozumiesz ten wiersz:-). Bardzo
osobisty ale jest dobry.Może kiedyś odgadnę co to za
listki i co ta za puszka :-) +
podpinam się pod corcerebrum :)
Miłość zagląda wszędzie
pozdrawiam:)
szukam sobie w głowie czym mogą być te listki i puszka
?...
pojawiasz się i znikasz