BŁĘKITNY DOTYK
BŁĘKITNY DOTYK
nasz walc
błękitem zatoczył krąg
stukaniem czułym poszukał barw w iskrze
poruszył sercem a ono jak wystraszony
ptak
tęsknotę szarpie i struny rwie porządku
na pełny obrót światłocieniem
pomaluję dźwiękiem bliskość w żółcieni
zabłyśnie ochra gdy zielenią podgrzeję
i splot krwi czerwienią pierwiastkiem
życia
na wieczny czas nieśmiertelny
a uścisk w siwych chmurach
oplecie jak mgła nasze sny
wtedy spadnie na dłoń pęknięty owoc
granatu
i oświeci
spod kopyt konia w szale galopu wstrząs
czułości
splata konary i spada kwiat wiśni i
zachwyt
wnika głęboko i boli obok
i gdyby nawet słowo było wyraźnym
kleksem
nie zobaczy jak rzeka wylewa z brzegów
i rozbiegają się pocałunki wszędzie
pobiegły dzwoneczkiem rozkoszy na brzegach
uszu
i trawę włosów na karku przenika
świt w dotyku drży w witrażu barwami
to spływa słońce promień o brzasku
falowanie jak migotanie rytmu
przejmie światło tęczy i
położy głowę na kolanach ciszy
a włosy dostaną gorącego powietrza
to tańczy w szafirze nasze życie
na całość i jeszcze więcej
Łódź,20.07.2008 r. ula2ula
Komentarze (5)
:) Świetny wiersz, bardzo dobrze porusza moje zmysły
hmm...freria barw...miłość i czułość pięknie opisana
...podoba mi się
"Zabłyśnie ochra,gdy zielenią podgrzeję i splot krwi
czerwienią,pierwiastkiem życia".cyt.aut.Wprawnym
piórem wiersz napisany.Ładne epitety.Porusza wiele
tematów.
Wiersz nie łatwy w odbiorze, ale z tańczącym polotem
opisałaś swoje emocje sobie tylko znane.
W jednym wierszu muzyka, malarstwo i piękny erotyzm.
Bardzo mi sie podoba:)