Na granicy bezsilności...
Na granicy bezsilności stoję dziś,
Umiera we mnie dziecko, muszę iść,
Miłość wcale nie upadła na samo dno,
Wiara w nadzieję to jest właśnie to.
A ty za oknem stoisz i kpisz,
Tylko moje błędy w nim widzisz,
A ja bezgranicznie pragnę i modlę się o
cud,
Między nami dziś tylko żal i chłód.
Wybaczmy sobie, że nie ma już nic,
Połączmy zerwaną przyjaźni nić,
Zapalmy w sobie ogień-połączmy moc!
Spieszmy się kochać, nadchodzi noc!
Dla mojego Wybaczenia...
autor
AK.
Dodano: 2007-05-31 18:52:30
Ten wiersz przeczytano 476 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
targanie uczuć, szarpanie wnętrza, wyrzuty z życia i
...jednak szukanie mądrego rozwiązania, a wszystko to
w jednym Krzyku!
To mnie aż zabolało. Okropne rymy, nie równe wersy;
on widzi błędy w Twoim oknie, a Ty chcesz łączyć
nić... sluchaj Małgośka... Marylka Rodowicz miała
rację.