Bliskość
Dwoje ludzi siedzi naprzeciw siebie
Milczenie wokół aż huczy
Chmury ciężkie zbierają się na niebie
Nawet kot z pokoju umknął, już nie
mruczy
Dziwna chwila z tym milczeniem w toku
Słowa schowały się w dłonie splecione
Strach przed spojrzeniem siedzi w oku
Uczucia przepadły w czeluście
niezmierzone
To tragedia, przeraża okropność tej
chwili
Gdy ludzie nie mają sobie nic do
powiedzenia
Już nie są sobie bliscy, nie są mili
Może lepiej od razu powiedzieć - Dowidzenia
A może - Żegnaj?
Komentarze (1)
czarna ta bliskość gdy są razem i co ich trzyma może
nienawiść też tak bywa.Wiersz dobry w wymowie