Blizna
Obudziłam się z bólem wyrytym na twarzy
swej,
jak kamień wyżłobiony przez
nurt wody !
Pobiegłam do łazienki by zmyć go,
lecz on był szybszy i bliznę
swą zostawił mi !
Ta blizna wiele lat liczy już,
lecz jej rana jest świerza,
jakby wczoraj ktoś zadał ją !
Tą raną jest miłość do Twej osoby,
która jest nieopodal, lecz nigdy
nie będzie moja !
Tak chciałbym zapudrować ową bliznę
by o Tobie nie mysleć wciąż,
lecz wiem, że jest to niemożliwe
i płacz serca nie daje mi żyć !
Ile jeszcze mam czekać na spokojne swe sny
?
W których Ciebie nie bedzie już.
Czy kara ma nigdy nie zazna spokoju ?
Chcę byś mi odpowiedział na pytanie
stawiana przeze mnie dziś !
Czy już zawsze będę skazana na Ciebie, bez
miłości Twej ?
Jeżeli tak to może lepiej skonczyć wbijając
nóż prosto w serce swe !
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.