Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Błogosławiony ten dom...

Błogosławiony dom, gdzie poczesne miejsce
znajdzie starzec, lub kaleka. Ma chleb, wodę.
Słowa te słyszałam dawno, na kazaniu.
Był czas rekolekcji. A ja jeszcze młoda.

Pamięć tych słów do dziś tli się jeszcze we mnie,
jak wielkie ognisko, które wolno gaśnie.
Gdy chciałam zapomnieć, było to daremne.
Kiedyś, gdy ja zasnę,wspomnienie też zaśnie.

Młody nie wie, co go jeszcze w życiu czeka.
Walka o przetrwanie, czasem bardzo ostra.
Spadło na mnie, na chorego już człowieka
opieka nad ojcem i kaleką siostrą.

Siostrę Heine Medina okaleczyła.
Ojciec się zestarzał i uległ ślepocie.
Żadnej pomocy od państwa nie było.
Byłam pogrążona w ogromnym kłopocie.

Mama umierając, ojca tak błagała:
- pilnuj mężu dzieci, to twoje zadanie,
uważaj na córkę, ona chora, mała.
Ja wkrótce odejdę na Boskie wołanie.

Dziś po latach pytam, o Panie mój miły
czemu mnie wybrałeś do tego zadania?
Sama, byłam chora. Kto mi dawał siłę?
Znalazłam odpowiedź na moje pytania.

Pozwoliłeś Jezu nieść krzyż razem z Tobą.
Szłam przy Tobie Panie, przy Twoim ramieniu.
Szczęśliwie i wolno, tak noga za nogą
i to mi pomogło w moim ocaleniu.







Chciałam to dawno opisać w wierszu. Nigdy nie znalazłam tyle sił. Wczoraj odważyłam się. Dzielę się z Wami kochani przyjaciele tym smutkiem. Ulżyło mi.

Dodano: 2020-07-09 16:47:43
Ten wiersz przeczytano 1091 razy
Oddanych głosów: 52
Rodzaj Rymowany Klimat Refleksyjny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (45)

beano beano

piękny wiersz...
podziwiam...

GabiC GabiC

Refleksyjny, dobry wiersz.
Dobranoc Broniu:)))

jastrz jastrz

Opieka nad tymi, którzy tego potrzebują czyni z nas
ludzi.

ANDO ANDO

Pięknie nam opisałaś swoje trudne życie. Zawsze
dawałaś radę Broniu by wyjść z kłopotów. Wiara
pomagała...:) Wielkie brawa dla Ciebie , że zechciałaś
się z nami podzielić bolesnymi wspomnieniami :)

anna anna

Wiara i poczucie odpowiedzialności za rodzinę dodają
sił. Jak dobrze, że potrafisz dzielić się trudnymi
doświadczeniami.

bronislawa.piasecka bronislawa.piasecka

Bardzo, bardzo serdecznie pozdrawiam i dziękuję za
komentarze. Tak komentować mogą tylko kochani
przyjaciele. Wierzę,że nie jeden z Was przeszedł i
spełnił boskie zadanie. Opieka na rodzicami, chorymi z
rodzeństwa jest naszą powinnością, świętym
obowiązkiem.Czuję się w obowiązku poinformowania Was
kochani o moje biednej sierocej doli.
Podczas wojny Niemcy zniszczyli nam budynki. Po wojnie
w 1946 roku przeprowadzamy się na Ziemie Odzyskane. Za
dwa lata mama umiera. Było nas dziesięcioro
rodzeństwa. Jedna malutka zmarła, a jedna została
okaleczona. Po wonie starsze rodzeństwo /czworo/
wyjeżdża do Wrocławia za pracą.
Ja mając jedenaście lat jestem zastępcą mamy. Opieka
nad chorą siostrą i młodszym rodzeństwem. Najmłodszy
miał trzy latka.
Ojciec nie może opanować rozpaczy, pije i sprzedaje
wszystko, nawet ostatnia krowę. Nie ma go po 2
tygodnie.Ja wojuję z głodem. Mając 18 lat wyszłam za
Kaina. Dzieci były przy macosze. Przysięgłam im pomoc.
Pierwsza zabrałam od macochy chorą siostrę z padaczka,
potem po kolei wszystkich. Po śmierci macochy wzięłam
ojca do siebie. Ani siostra, ani ojciec nie mieli
żadnych pieniędzy. Nie było jeszcze Opieki
Społecznej.Mąż odszedł, nie płacił i uchylał się od
obowiązków.
Gdy poszłam pracować do Banku miałam 6 klas szkoły.
Podjęłam naukę i sięgnęłam po studia. Dzieci poszły na
studia, ja musiałam przerwać swoje nauczanie.
Moje pierwsze wiersze wysłałam od "ważnej" pani proszą
o ocenę. Do dzisiaj nie otrzymałam ich. Na emeryturze
zaczęłam pisać ponownie. Na razie tyle kochani. Cieszę
się,że interesuj Was moje wspomnienia. Wiem,że wielu z
Was przeżyło też wiele nie łatwych historii.
Pozdrawiam serdecznie.

ewaes ewaes

Broniu oczywiście :) przepraszam :*)

ewaes ewaes

Gleboka wiara dodaje siły
Piekny wiersz Teresko
Pozdrawiam

waldi1 waldi1

Przepiękny opis wierszem ...Broniu ...to prawda siłę
otrzymałaś od Boga ...pozdrawiam Ciebie serdecznie
...

M.N. M.N.

Wiem co czujesz i jak ciężko jest wziąć taki krzyż, bo
po udarze mózgu sparaliżowanym tatą opiekowaliśmy się
siedem lat, a potem mama w wieku 90 lat złamała kość
biodrową i trzy lata nie wstawała z łóżka, także
samotna ciocia potrzebowała opieki i wiem co się wtedy
myśli (dlaczego mnie to spotyka)... Wiersz bardzo
osobisty. Pozdrawiam Cię serdecznie Bronisławo

Okoń Okoń

Smutny kawałek życia, pięknie opisany wierszem.
Pozdrawiam

Turkusowa Anna Turkusowa Anna

Pięknie opisany trudny, smutny kawałek życia...
Pokrzepiający duszę jest ten aspekt wiary.
Pozdrawiam serdecznie.

jazkółka jazkółka

Wiersz pełen głębokiej wiary. I tak jak ona - porusza,
bo "Wiara to dotykanie sercem" (św. Augustyn)
Pozdrawiam serdecznie :)

dodzio dodzio

to się nazywa humanizm najbardziej wzniosłe uczucie
pozdrawiam

@Krystek @Krystek

Jestem wzruszona Twoim godnym szacunku postępowaniem,
wypełnionym wiarą i miłością.Wiem jak ciężko jest
opiekować się chorymi, niedołężnymi rodzicami, gdy się
pracuje, ma małe dzieci. Taka jest rola dziecka, by
godnie starości dożyli rodzice. Pozdrawiam
serdecznie:)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »