Bo czymże jest śmierć ...
Gdy przyjdzie pora u bram nieba stanąć
życie jak róża nagle ścięta zblednie
tam wreszcie spotkam Matkę ukochaną
na śmierć pójdę chętnie.
Kiedy kat nagan do skroni przystawi
kula stalowa myśli porozplata
czymże śmierć będzie jeśli nie drogami
do lepszego świata.
Gdy czas nadejdzie by spełnić ofiarę
słowa kształtami treści się wypełnią
każda krwi kropla niewinnie przelanej
obezwładni ciemność.
***
(Księdzu Władysławowi Gurgaczowi,
kapelanowi oddziału „Żandarmeria” Polskiej
Podziemnej Armii Niepodległościowców,
zamordowanemu przez komunistów 14 września
1949 roku metodą katyńską, strzałem w tył
głowy w krakowskim więzieniu przy ul.
Montelupich. Posługiwał się pseudonimem SEM
od słów Sługa Maryi).
Komentarze (15)
Dziękuję Halszko.
O tej postaci Księdza Władysława Gurgaczowa nie mam
wiedzy. Muszę koniecznie ją uzupełnić.
Warto i trzeba przypomimać o takich ludziach.
Dziękuję, że to robisz.
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję Bronisławo, pozdrawiam serdecznie.
Piękne, poruszające wersy.
Chwała niech będzie bohaterom. Pozdrawiam.
Bardzo dziękuję obydwu Aniom za uwagę, czytanie i
piękne komentarze. Pozdrawiam i dziękuję.
Piękny hołd.
Chwała Bohaterom.
Ludziom Niezłomnym.
Piękny.
Dziękuję Dorot za przeczytanie. Cieszę się, że
zaciekawił. Pozdrawiam.
o jakie to dobre, przeczytałam z przejęciem
Bardzo dziękuję, staram się oddawać hołd takim
ludziom, o których często zapominamy i ich
przypominać. Pozdrawiam.
Poruszające wersy,
piękny wiersz, hołd,
pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję za czytanie i piękny słowa Bogusiu.
Pozdrawiam również ciepło.
Piękny i wzruszający wiersz... Zatrzymał na dłużej.
Pozdrawiam Bogumile
Dziękuję bardzo za te ciepłe słowa Jovito. Pozdrawiam.
Poruszający upamiętniający hołd...Pozdrawiam ciepło
:)