Dwie korony
W darze od Matki dwie korony dostał
czystości białą męczeństwa czerwoną
w czarnej sutannie niepozorna postać
szlachetnym czynem zło świata pokonał.
Pannie Najświętszej zaufał bez granic
choć go wtrącili na samo dno piekieł
gdy inni Bogu bluźnili pasjami
on wśród otchłani pozostał człowiekiem.
Wyprostowany tam gdzie trudno ustać
skromny zakonnik niepokornej duszy
poszedł na mękę z uśmiechem na ustach
kamienne serca miłością pokruszył.
29.01.2022
(Ojcu Maksymilianowi Marii Kolbe)
Komentarze (24)
Isiu, dzięki za przeczytanie, cieszę się, że udało się
jakoś sklecić ze słówek przemawiające przesłanie o tym
wyjątkowym człowieku. Pozdrawiam.
Dziękuję pięknie Weno za komentarz. Miło, że udało się
wzruszyć, pozdrawiam.
Witaj!
Pięknie oddana Cześć człowiekowi, Który ewidentnie na
nią zasłużył.
Dziękuję i pozdrawiam:)
Wzruszona pięknym wierszem
pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Wando za ciepły i prawdziwy wpis. Pozdrawiam.
Grażynko, mało kto by chyba tak potrafił i się na
zdecydował. Tym bardziej, że tyle miał planów i
przydałoby się, żeby żył po wojnie. Może i na tych
komunistów znalazł jakiś sposób. A mimo wszystko się
zdecydował. Gdyby chodziło o rozstrzelanie, szybka
śmierć, ale kilkunastodniowe konanie bez wody i
jedzenie w bunkrze, to trzeba mieć charakter, żeby na
coś takiego dobrowolnie się zgodzić. Niemcy to byli
jednak wyjątkowe potwory. Pozdrawiam.
Kazimierzu dziękuję za wpis, pozdrawiam również.
Bardzo obszerny temat Halszko, sama historia
Niepokalanowa jest ciekawa i jego mediów, które miały
kilkusettysięczne nakłady. Szkoda, że to wszystko
przerwała wojna i śmierć. Jego życie było rzeczywiście
pasjonujące, a osobowość szalenie ciekawa. Pozdrawiam.
Z zainteresowaniem przeczytałam Twój wiersz o Ojcu
Maksymalnie Kolbe. Znamy historię Jego męczeńskiej
śmierci,a mało wiemy o Jego niezwykłym życiorysie i
działalności, także poza granicami kraju. To obszerny
temat warto się z nim zapoznać.
Pozdrawiam serdecznie
Pięknie i bardzo wzruszająco w hołdzie
Ojcu Maksymilianowi, pozdrawiam serdecznie.
Piękny wiersz ku czci Człowieka, którego i ja bardzo
cenię, oddać życia za drugiego człowieka to najwyższa
forma Człowieczeństwa i miłości do niego.
Pozdrawiam serdecznie.
Pięknie oddałaś hołd wspaniałemu człowiekowi i
zakonnikowi który z pokorą przyjął to co Bóg mu
przeznaczył i prze Matkę Bożą objawił podczas
pierwszego objawienia
Został zakonnikiem i za współwięźnia oddał swoje zycie
Pozdrawiam w zadumie
Nie trzeba pokłonów Tomaszu, ale jeśli już to autorowi
nie trzeba, nie autorce. Pozdrawiam.
To chyba jedyny taki znany przypadek Anno. I to na
taką ciężką jak tortura śmierć. Dziękuję za czytanie i
komentarz. Pozdrawiam.
aTOMash sklada poklony autorce za ten piekny wiersz:)